Content Marketing — teksty, tłumaczenia, grafiki, Social Media, reklama ADS, pozycjonowanie

O skutecznym marketingu i sprzedaży w sieci rozmawiamy z Dawidem Bagińskim

W jaki sposób skutecznie dotrzeć do grupy odbiorców oraz czym powinien odznaczać się copywriting w social mediach? Wielu praktycznych wskazówek na te i inne tematy udzielił nam Dawid Bagiński, specjalista w zakresie marketingu i prowadzenia biznesu. Zapraszamy do zapoznania się z wywiadem.

jak pisać posty sprzedażowe

 

Conture: Dobór odpowiednich treści na stronę internetową firm to podstawa do jej dobrej widoczności i coś, czego oczekują odbiorcy, a zarazem potencjalni klienci. Na co Twoim zdaniem powinniśmy szczególnie zwrócić uwagę, jeżeli chcemy precyzyjnie dotrzeć do grupy docelowej? Jak wyróżnić swój content na tle silnej konkurencji? 

Dawid Bagiński: Jeżeli chcemy dotrzeć do grupy odbiorców, to najważniejsze jest znalezienie narzędzi, które to umożliwiają. Na przykład reklama w radio, telewizji czy baner wywieszony na mieście nie mają możliwości dokładnego określenia grupy odbiorców. Dlatego, jeżeli ktoś dysponuje niskim budżetem, takie sposoby nie są zbyt dobre. 

Inaczej jest w przypadku reklamy na Facebooku, reklamy na Instagramie, reklamy w Adwords czy pozycjonowania. Tutaj możemy precyzyjniej określić, kto przeczyta nasze treści. Sposobów na określenie kto daną treść zobaczy, jest mnóstwo. Najważniejsze jest to, że możemy świadomie kontrolować, kto zobaczy nasze treści. Właściwie, korzystając z tych narzędzi, zyskujemy ogromną moc i duże oszczędności finansowe. 

C: Na Twojej stronie internetowej piszesz, że pomagasz ludziom zaistnieć na Facebooku i zacząć zarabiać właśnie za pośrednictwem tego medium – czy takie działania sprawdzają się w przypadku każdej branży? Czy początkujące, małe firmy o niewielkim budżecie mogą realnie zwiększyć swoje przychody za pomocą Facebooka? Czy może Twoim zdaniem poradzą sobie z tym tylko duże korporacje?

DB: Facebook tworzy narzędzia głównie z myślą o małych i średnich firmach. To dla takich biznesów stara się ułatwić rozwój i zapewnić wzrost sprzedaży. Korporacje, które mają kosmiczne budżety reklamowe, wydają pieniądze wszędzie. Każda sieć reklamowa, która coś znaczy, z łatwością pozyska klientów korporacyjnych. Tak samo jest z Facebookiem. Mało tego, nawet jeżeli reklama nie przyniesie gigantowi szybkich efektów, to nic się nie dzieje, a firmy dalej inwestują środki w reklamę. Zupełnie inaczej jest w przypadku małych i średnich firm, gdzie każda złotówka jest trzy razy oglądana, zanim zostanie wydana. Facebook doskonale o tym wie, że jeżeli przy małym budżecie np. 500 zł – 1000 zł taka firma nie uzyska efektu, to po prostu odejdzie. 

Dlatego firma ta oferuje narzędzia, które mają za zadanie wygenerować efekt biznesowy, przy minimalnym nakładzie finansowym. W końcu tylko szybkie i widoczne efekty zatrzymają przedsiębiorcę w tej sieci reklamowej. Oczywiście narzędzia reklamowe Facebooka, jak każde inne, muszą być prawidłowo obsługiwane. W końcu reklamy można ustawić poprawnie lub błędnie. Dlatego zanim ktoś zacznie wydawać własne środki na reklamy, zawsze zachęcam do tego, aby skorzystał z kursu lub szkolenia, który pokazuje, jak te reklamy poprawnie przygotować. 

W swojej karierze mam setki przypadków biznesów, które zaczynając z niewielkimi budżetami w ciągu 12-36 miesięcy wyrosły na znane w Polsce marki. W takim razie czy każdy biznes zadziała na Facebooku? Pomijając nietrafione pomysły na biznes, których ludzie nie chcą, to praktycznie każdy produkt i usługę da się sprzedać. 

C: Czym Twoim zdaniem powinien odznaczać się skuteczny copywriting w social mediach? Która marka Twoim zdaniem zasługuje na uznanie i robi to najlepiej?

DB: Punkt pierwszy to doskonała znajomość grupy odbiorców i ich realnych potrzeb. Dobry Copywriter potrafi doskonale robić rozeznanie rynku i potrzeb odbiorców. W teorii wydaje się to bardzo proste, jednak w praktyce 9 na 10 osób już na tym etapie popełnia błędy. 

Z mojego doświadczenia sytuacje są następujące:

  1. Osoba w ogóle nie wie, kto jest jej grupą docelową – decyzje o tym, jakie treści zostaną opublikowane, podejmowane są intuicyjnie, na bazie subiektywnych opinii. Moim zdaniem to najgorsza droga postępowania. 
  2. Błędnie określona grupa docelowa – osobie wydaje się, że wie, kto jest jej grupą docelową, jednak w praktyce te osoby wcale nie są zainteresowane oferowanym produktem/usługą.
  3. Osoba zbyt ogólnie określa grupę docelową – przez co pisane przez nią treści są nazbyt ogólnym poziomie. To powoduje, że są one po prostu mało ciekawe.

Wydaje się to banalne, ale jeżeli już na starcie piszesz treści nie do tych osób, co trzeba, to klęska jest gwarantowana. Tworząc treści, warto określić dokładną grupę docelową. Wśród takich informacji powinna znaleźć się wiedza, taka jak:

  • wiek najlepszych klientów, 
  • ich płeć, 
  • zainteresowania, 
  • branża, w której pracują,
  • sytuacja życiowa,
  • znajomość potrzeb, dylematów, marzeń i problemów.

Pośród tego wszystkiego najważniejsze jest, aby rozpoznać realne potrzeby. W praktyce może to zająć nawet 6 do 12 miesięcy. Jednak, jeżeli osoba chce uzyskać efekt, wtedy trzeba to zrobić. Jeśli ktoś uważa, że wystarczy godzinka myślenia i spisania pomysłów na kartkę, to nie tędy droga. 

Jeżeli znamy już realne informacje na temat naszych odbiorców, to zanim przygotujemy pierwsze treści, zastanówmy się jakie problemy lub dylematy przejawia statystyczna większość w tej grupie. Wypisując taką listę mamy idealne pomysły na treści. Od tego momentu przechodzimy do realizacji treści.

Zauważam, że osoby stosują jedną z dwóch szkół pisania:

  1. Intuicyjna – piszemy wedle własnego uznania, na podstawie własnej wizji i kreatywności. 
  2. Systemowa – wybieramy konkretny format publikacji, trzymamy się struktur, stosujemy techniki copywriterskie i w treści realizujemy konkretne cele (emocjonalne, logiczne, ekonomiczne). 

W praktyce intuicja zazwyczaj nie działa, a droga systemowa jest świetna, choć wymaga więcej wiedzy i umiejętności. Dlatego zachęcam do tego, żeby treści nie pisać z głowy na bazie pomysłów i kreatywności. Skuteczne teksty poprzedza rzetelne rozeznanie potrzeb, świadomy wybór tematu i znakomite wykonanie techniczne samej treści. 

C: Na Twojej stronie można znaleźć wiele źródeł motywacji, czerpać z Twojej wiedzy i doświadczenia. Proponujesz ludziom szkolenia i współpracę, które pomagają osiągnąć upragnione cele na wielu płaszczyznach. Często, choć pragniemy zmian w życiu, boimy się zaryzykować i postawić na jedną kartę. Jak myślisz, co nas hamuje i powstrzymuje przed ryzykiem, jakie są Twoje sposoby na pokonanie strachu?

DB: Czy wiesz, co się dzieje w życiu Twojego sąsiada? A sąsiada, który mieszka 2 piętra niżej? Raczej nie. A czy myślisz o tym, jakie ma problemy? Nie. W takim razie mało kto interesuje się również Twoimi problemami. Według mnie to jest uczciwe. 

Jeżeli coś mnie blokuje, aby rozwijać swoją karierę, to mój problem. Sąsiada to nie interesuje. Sam muszę sobie pomóc. Taki jest fakt. Dlatego, jeżeli ktoś chce ruszyć do przodu, ale boi się, to nie może czekać, aż ktoś przyjdzie i go zmotywuje. A wiele osób czeka i roztrząsa swoje problemy, zamiast podjąć działanie. Szansa, że ktoś domyśli się, co jest w głowie innej osoby, jest żadna. Wszystko zależy od nas.

W związku z tym uczciwe jest, aby w tym kontekście każdy skupił się na sobie.

Boję się ryzyka? Mój problem. Gdzie mogę ten problem rozwiązać?

Nie mam pieniędzy? Mój problem. Gdzie mam iść te pieniądze zarobić?

Brakuje mi motywacji? Mój problem. Muszę nauczyć się motywować? 

Taki tok rozumowania według mnie pozwala te blokady pokonać. 

C: Jakie wydarzenie w Twoim życiu sprawiło, że postanowiłeś otworzyć swój własny biznes? Co było punktem zwrotnym?

DB: Nie było takiego jednego punktu. Próbowałem w życiu wielu rzeczy od najmłodszych lat. Nic nie kręciło mnie tak, jak własny biznes. Dlatego wybrałem tę drogę. Już od najmłodszych lat pracowałem w różnych miejscach. W Polsce i za granicą. Pracowałem na budowie, zbierałem śmieci i wykonywałem wiele innych prac fizycznych. Udzielałem korepetycji z matematyki, fizyki, chemii. Miałem też epizod w życiu, gdzie przez 5 lat studiowałem Elektronikę i Telekomunikację. Uprawiałem różne sporty i byłem naprawdę dobry w piłkę nożną. W końcu spróbowałem z własnym biznesem. W tym odkryłem pasję i tak zostało do dzisiaj. 

C: Niezależnie od tego, czy jestem przedstawicielem średniej firmy z wciąż niewielkim budżetem na promocję, czy managerem działu marketingu rozpoznawalnego sklepu online, na co Twoim zdaniem warto postawić, żeby zwiększyć widoczność i rozpoznawalność marki, a tym samym zyskać nowych klientów? Co aktualnie działa i czego oczekują odbiorcy?

DB: Z punktu widzenia strategii firmy należy postawić na czas, konsekwencję i zwiększanie skali. Czas jest istotny, ponieważ firmy zapominają, że po drugiej stronie jest człowiek. Realnie żyjąca istota, która ma swoje sprawy, problemy i potrzeby. Czasami zaufa szybciej, a czasami później. Dlatego działania reklamowe, aby dały efekt masowy, muszą być prowadzone w sposób ciągły. Zakup produktu czy usługi to pewna relacja, na ukształtowanie której potrzeba czasu. Tak samo, jak mężczyzna i kobieta nie biorą ślubu po drugiej randce, tak samo i nasz klient nie kupi u nas w ciągu chwili. Potrzeba czasu. 

Niestety w Polsce wciąż żyjemy przekonaniem, że jeżeli po miesiącu nie ma efektów, to trzeba rezygnować. To jest błędne podejście. Po drugie każda decyzja biznesowa to ryzyko, które zawsze ponosi właściciel firmy. Nie pracownik, nie podwykonawca czy freelancer. Zawsze jest to właściciel firmy.

Dziwi mnie, że przedsiębiorcy w Polsce myślą tak: „Mogę zaryzykować 3000 zł, ale pod warunkiem, że na koniec miesiąca wyjdę chociaż na zero”. Czytaj: ma mi się zwrócić moje 3000 zł i cały koszt poniesiony w firmie na realizację zamówień. W takim razie gdzie tutaj jest ryzyko? Przedsiębiorcy muszą zrozumieć, że ten scenariusz jest nierealny do przewidzenia. Biznes to bilans zysków i strat. Dlatego nigdy nie będzie tak, że każda decyzja wyjdzie na „chociaż zero”. Wszystkie biznesy, które robią wielomilionowe obroty, ryzykują kapitał. Właściciele tych biznesów się po prostu nie boją. 

Kolejną sprawą jest zwiększanie skali działania. Duże pieniądze biorą się z dużej skali lub gigantycznej wartości transakcji. Na przykład nieruchomości za 50 mln zł. Większość firm, sprzedając produkty czy usługi z niskimi lub średnimi cenami, potrzebuje wygenerować skalę zakupów, aby uzyskać dobry zysk. Do tego potrzebne jest nieustanne zwiększanie skali działań reklamowych. Za tym oczywiście idzie regularne zwiększanie środków przeznaczanych na reklamę. Jeżeli ktoś uważa, że zrealizuje duży zysk, wrzucając np. 3000 zł w reklamę, to ten scenariusz jest mało realny. Dlatego, jeśli ktoś zaczyna od kwot typu 500 zł miesięcznie, to już na starcie musi sobie zakodować regularne zwiększanie tej wartości. 

A jeżeli zastanawiasz się, do jakiej kwoty, to już mówię – nie ma górnej granicy. Dlatego trzeba to robić stopniowo i regularnie. Do wydawania dużych pieniędzy też trzeba się „przyzwyczaić”. W praktyce, jeżeli ktoś boi się wydawać pieniądze na reklamę, to ma niskie szanse na dobre zyski z biznesu. Nie wspominając nawet o wygraniu z konkurencją. 

C: Prowadzisz bardzo ciekawego bloga, który skutecznie zwiększa świadomość Twojej marki. Jak oceniasz to działanie i jego realny wpływ na dotarcie do potencjalnego klienta i przekazaniu mu wiedzy?

DB: Największy wpływ na dotarcie do nowych osób mają prowadzone przeze mnie płatne działania reklamowe na Facebooku i Instagramie. Blog w mojej firmie nie pełni roli pozyskiwania nowych odbiorców tylko rolę relacyjną. Artykuły świetnie nadają się do budowania świadomości marki i relacji z odbiorcą. Dzięki nim mogę pomóc potencjalnym klientom i poinformować ich o usługach, które oferuję. Czy to ułatwia sprzedaż, jaka ma później miejsce? Tak. 

C: Dziękujemy za rozmowę.

Dawid Bagiński – As Marketingu i Biznesu. Posiada bogate 12-letnie doświadczenie w budowaniu biznesów, w tym tych internetowych. Jest właścicielem 3 biznesów. Jednym z nich jest agencja marketingowa SocialElite.pl, w której pomaga właścicielom firm podbijać rynek polski i europejski. W reklamy na Facebooku zainwestował ponad 5,5 mln zł swoich własnych pieniędzy. Tylko w 2017 roku na Facebooku wśród 16 000 000 Polaków, jego reklamy zostały wyświetlone 142 000 000 razy.  

Potrzebujesz pomocy w tworzeniu treści, które zwiększą widoczność Twojej strony oraz trafią skutecznie do jej grupy docelowej? Skorzystaj z usług agencji content marketingowej z Poznania.

Copywriting w social mediach